Kolejna firma kamieniarska zdecydowała się na zakup boczkarki włoskiej firmy Montressor a także centrum obróbczego Donatoni. To Hoder Centrum Obróbki Kamieni Naturalnych z Dankowic (woj. śląskie), która jest innowatorem w zakresie blatów meblowych. Odważne pomysły znajdują uznanie wśród klientów premium, których w Polsce przybywa.
Firma Hoder jako jeden z liderów branżowych, specjalizuje się w obróbce kamieni naturalnych. Działa na rynku od 1980 roku, zbierając na przestrzeni ostatnich 35 lat cenne doświadczenie w obróbce tego materiału.
W ostatnim czasie firma znacznie podwyższyła swoją konkurencyjność dzięki inwestycjom w nowe technologie. Projekt „Wprowadzenie na rynek blatów ze spieków kwarcowych szansą rozwoju Spółki” zrealizowano z pomocą środków unijnych.
BLATY XXI WIEKU
Celem projektu inwestycyjnego o wartości ponad 5 mln zł, realizowanego przez firmę Hoder, było zwiększenie produkcji blatów ze spieków kwarcowych o podwyższonych walorach użytkowych. Na rynku pojawiły się wyjątkowe produkty skierowane do klienta premium. W 2017 roku około 50% produkcji to były blaty ze spieków, w tym roku to już prawie 90% produkcji a więc wynika z tego, że tendencja na rynku poszła w stronę spieków kwarcowych.
– Innowacyjna technologia wprowadzona w naszej firmie umożliwia zwiększenie produkcji elementów wykonanych ze spieków – mówi Stanisław Hoder, właściciel firmy.
NOWE MASZYNY
Firma Hoder, chcąc realizować projekty premium dla bardzo wymagającego klienta, zdecydowała się na zakup maszyn o wysokiej renomie, zapewniające najwyższą jakość i precyzję obróbki cennych
surowców. W firmie stanęły nowe maszyny, między innymi włoskich marek Donatoni i Montressor, których przedstawicielem w Polsce jest firma MEKANIKA.
– Donato
ni i Montressor to nowe marki w naszej ofercie, które doskonale uzupełniły ofertę precyzyjnych maszyn do rozkroju i obróbki kamienia oraz spieków kwarcowych- mówi Błażej Wroński z firmy MEKANIKA, która dostarcza technologie dla branży kamieniarskiej już od 20 lat.
Donatoni oferuje m.in. piły mostowe czy polerki, natomiast Montressor specjalizuje się w boczkarkach różnej wielkości.
GŁOWICE
W ramach realizowanych inwestycji w firmie Hoder wybór padł m.in. na boczkarkę Vela włoskiej marki Montressor, która pozytywnie przeszła rozruch w zakładzie w Dankowicach. Urządzenie jest wyposażone w 11 głowic, z czego siedem to ruchome głowice polerujące o mocy 1,5 kW każda. Osobne głowice obsługują fazy dolną i górną, przesuwając się wraz grubością materiału i tym sposobem kompensując go, co w konsekwencji wpływa na idealne wykonanie faz.
– Doda
tkowe, mocniejsze (2,2 kW) głowice do fazy dolnej i górnej wyposażone są w ślizgi – dodaje Paweł Szczepanik z firmy MEKANIKA, która jest przedstawicielem Montressor w Polsce.
– Są one w stanie wykonać przy pomocy narzędzi diamentowych Ø 130 mm precyzyjną i równą fazę nawet w przypadku różnic grubości materiałów.
MAŁE GABARYTY, DUŻE MOŻLIWOŚCI
Kompaktowa budowa i łatwość obsługi dzięki dotykowemu panelowi kontrolnemu to niewątpliwa zaleta modelu Vela. Dotykowy panel sterujący o przekątnej 7,5 cali służy do ustawienia maszyny, programowania prac częściowych (4 strefy pracy) oraz kontroli statystyki pracy.
– Możemy na panelu podejrzeć ustawienia i wizualizację prędkości taśmy, a także, w przypadku ewentualnych błędów, poznać diagnozę stawianą przez oprogramowanie maszyny – dodaje Paweł Szczepanik.
Pomimo kompaktowych rozmiarów (3,25 x 1,46 x 1,23 m) pole robocze maszyny pozostaje bardzo efektywne i ma wysokość 950 mm, pozwalając na obróbkę nawet bardzo grubych blatów.
Cała maszyna wykonana jest w solidnej w konstrukcji stalowej. Stal nierdzewna doskonale chroni części mechaniczne przed korozyjnym działaniem wody. W środku konstrukcji, obok wspomnianej bogatej gamy głowic, warto zwrócić uwagę na wysokiej jakości silniki elektryczne, także włoskiej produkcji, zaliczane do klasy energooszczędnej.
Maszyna jest bardzo łatwa w obsłudze oraz konserwacji dzięki centralnemu systemowi smarowania.
– Jej zaletą jest ergonomia i bardzo dobrze przemyślana konstrukcja, która pozwala operatorowi na dostęp z przodu maszyny, np. w celu wymiany tarcz – mówi Paweł Szczepanik.
Vela to boczkarka taśmowa, której pas przesuwa się z prędkością do 35 m/min. Innowacyjny system podwójnego pasa transportowego gwarantuje perfekcyjną przyczepność, pozwalającą obrabiać elementy o szerokości już od 45 mm. Przykładowo, można na niej obrobić kwadrat o wymiarach 100×100 mm lub listwę o szerokości 45 mm.
POLERKA DONATONI
Drugą maszyną, którą wkrótce do zakładu Hoder dostarczy MEKANIKA jest jednogłowicowy automat polerski ZENIT marki Donatoni. To trzysiowe, sterowane numerycznie urządzenie wyposażone jest w 10-
pozycyjny magazynek, który dobiera automatycznie odpowiednie narzędzia w celu wykonania operacji kalibracji, szlifowania, polerowania, szczotkowania, wiercenia a nawet grawerowania. Dzięki tej ostatniej opcji można wykonywać napisy oraz płaskorzeźby.
W automatycznym magazynku narzędziowym znajduje się pneumatyczny system blokady stożków ISO40. Woda chłodząca dociera zarówno do wnętrza, jak i na zewnątrz wrzeciona, pozwalając na używanie wielu narzędzi do różnych typów obróbki.
– Umiejscowiony na głowicy narzędziowej laser weryfikuje stan pozycji uchwytu narzędziowego (pusty lub używany), a następnie wysyła informacje do oprogramowania maszyny o wykonywaniu zmiany narzędzia – wyjaśnia Paweł Szczepanik. – Wszystkie te informacje operator może odczytać na monitorze panelu sterowania.
Panel sterowania maszyną zamocowany jest na ruchomym ramieniu tak, aby operator mógł dostosować jego pozycję zgodnie z własnym upodobaniem. Zestaw kontrolerów pozwala operatorowi na łatwe sterowanie wszystkimi trzema osiami maszyny, a poprzez wejście USB można bezpośrednio do maszyny wgrywać pliki typu dfx z zadaniami obróbczymi.
– Podobnie jak większość maszyny oferowanych przez MEKANIKĘ, także maszyny Donatoni posiadają opcję teleseriwsu, dzięki czemu wiele usterek czy nawet błędów operatora można usunąć zdalnie w bardzo krótkim czasie. Wystarczy, że maszyna w zakładzie ma podłączenie do sieci internetowej a nasi technicy przeprowadzą analizę możliwych błędów i dokonają oceny prawidłowości parametrów zawartych w programach – dodaje Paweł Szczepanik.