Najbardziej kompaktowa obróbka.

Gdzie zainstalowano pierwszą Vertmax One? Krótko po ubiegłorocznej światowej premierze najnowszej propozycji INTERMAC pionowa obrabiarka trafiła do poznańskiej firmy FEMA-GLASS. Właściciel za każdym razem obiecuje sobie, że to ostatnia maszyna, którą kupuję, by dzierżyć palmę pierwszeństwa w szeroko rozumianej obróbce szkła. A tymczasem to już siódma maszyna dostarczona w ramach długoletniej współpracy z Mekaniką. I już wiemy, że na tej nie poprzestanie!

FOT.1

Zamiast pytać, dlaczego i tym razem modernizacje parku maszynowego powierzono sprawdzonemu kontrahentowi – wszak Mekanika to firma o ugruntowanej pozycji wśród dostawców maszyn dla branży szklarskiej w Polsce, zastanawiać może, dlaczego wybór padł na najbardziej kompaktowy model centrum obróbczego. Seria Vertmax od INTERMAC to przecież trzy większe modele: 2.2, 2.6 i 3.3. Największy model maszyny CNC może obrabiać arkusze niemal dwukrotnie większe, skoro oś X ma zasięg aż 6 metrów.

– Z Firmą Mekanika współpracujemy już wiele lat, więc wybór był prosty. Zaufanie jakim się darzymy, doradztwo, fachowość, terminowość, a przede wszystkim serwis był dla mnie kluczowy w wyborze VERTMAX One – opowiada Dawid Krzyżaniak, właściciel firmy FEMA-GLASS z Poznania.

– Oczywiście istniało ryzyko związane z tym, że jest to zupełnie nowa maszyna i może posiadać „choroby wieku dziecięcego”, jednak analiza obecnych modeli dostępnych na rynku oraz rozmowa z konstruktorami maszyny VERTMAX One, przekonała mnie, że nie ma takich obaw. Powiem więcej. Potwierdziły się opinie techników, którzy montowali nam VERTMAX One, że wszelkie czynności serwisowe będą o wiele szybsze i łatwiejsze. Obecnie jesteśmy w trakcie testowania jej możliwości i bardzo satysfakcjonuje nas wysoce precyzyjna powtarzalność obróbki serii formatek szkła.

Tu wyjaśnijmy, że kompaktowy model z serii VERTMAX obrabiać może arkusze szkła o wymiarach do 2500 x 1500 mm, ale dzięki możliwości doposażenia maszyny we wlotowy przenośnik rolkowy, szkło może być o pół metra dłuższe. Co więcej, dzięki takiej właśnie opcji doposażenia, całkowicie automatyzujemy proces ładowania szkła! I właśnie na tak skompletowaną zdecydował się właściciel poznańskiej firmy. VERTMAX One pracuje z myjką w jednej linii produkcyjnej. W pełni zautomatyzowany proces oznacza dziś, że od załadowania szkła zaangażowanie operatora się praktycznie kończy. Krótko potem nie pozostaje nic innego, jak oznajmić klientowi, że produkt finalny jest gotowy do odbioru.

FOT.2
FOT.2

Tu wspomnijmy, że od początku swej działalności FEMA-GLASS stale współpracuje z ponad 700 klientami. Zaopatruje szklarzy, stolarzy, meblarzy. Zajmuje się sprzedażą hurtową tafli szkła i luster oraz szeroko rozumianą obróbką, tj. cięciem na wymiar, szlifowaniem i polerowaniem krawędzi, otworowaniem, obróbką CNC. W bogatym asortymencie realizacji znajdziemy takie propozycje produktowe jak np. szkło Colorimo. To jest z powodzeniem stosowane w przemyśle meblowym, jako fronty szafek i witryn, blaty szklane, a także w drzwiach szaf przesuwnych. Znakomicie sprawdza się również jako okładzina ścienna.

– Wykonując indywidualne zamówienia na szkło hartowane czy laminowane, m.in. typu VSG znacząco podnieśliśmy precyzję oraz jakość naszych wyrobów gotowych. Wzbogacenie parku maszynowego o obrabiarkę skompletowaną przez Mekanikę znacznie przyspieszyło nasze możliwości produkcyjne. Jej kompatybilność z całą pewnością zmniejszyła zużycie energii, a przede wszystkim ilość osób zaangażowanych w cykl produkcji – kontynuuje Dawid Krzyżaniak.

Nasz rozmówca dowodzi też, jak duże zasługi zawdzięcza oczyszczalni wody chłodzącej w obiegu zamkniętym, co pozwoliła zmniejszyć zużycie narzędzi obróbczych, a też np. ograniczyć pracochłonność czyszczenia zbiorników ze ścieru poprodukcyjnego.

Jakościowa zmiana warty

Wiercenie otworów, nawiercanie i frezowanie, szlifowanie i polerowanie szkła – przed zakupem VERTMAX One poszczególne procesy trwały o wiele dłużej. Wynikało to z konieczności przenoszenia szkła na rożne stanowiska pracy. Łatwo sobie wyobrazić pracochłonność prac, skoro za każdym razem materiał transportowano ze szlifowania na otworowanie, z otworowania na myjkę, itd. Teraz? Szkło, które ma być obrabiane w maszynie, jest łatwo identyfikowane, począwszy od uprzednio obrobionego rysunku lub określenia jego wymiarów. I nie może być inaczej, skoro INTERMAC bardzo chwali funkcjonalność autorskiego oprogramowania aktywowanego z 23-calowego pulpitu dotykowego. A zwłaszcza funkcję prostego „przeciągania i upuszczania” elementów. Co więcej, program w szybki i łatwy sposób może modyfikować parametry obróbki, nanosząc na owe ikony dodatkowe „zlecenia”, takie jak np. wycięcia na elementy okuć. Elementy te mogą być łatwo dodane i spersonalizowane przez operatora.

– Interface jest bardzo intuicyjny i łatwy do nauczenia, co pozwala na przyspieszenie szkolenia pracowników. W tym modelu znacznie uproszczono dodawanie narzędzi pod zadaną obróbkę i ten walor potwierdzą na pewno kolejni nabywcy najnowszej propozycji włoskiego producenta maszyn – słyszymy od Piotra Mędrygała z firmy Mekanika.

FOT.3

Od światowej premiery VERTMAX ONE

Propozycja Włochów uchodzi za szczytowe rozwiązanie wśród pionowych obrabiarek. Konstruktorzy zadbali, by maksymalnie oddalić degradację pomniejszych składowych. Przykładowo, łożyskowanie prowadnic zrealizowano na poddanym oksydacji napędzie zębatkowym, a dodatkowo ruch w osi X zintegrowano z konstrukcją chronioną przed dostępem wody i opiłków za pomocą uszczelnień labiryntowych i mieszkowych. Zarówno przednią jak i tylną głowicę wyposażono w elektrowrzeciona HSD – firmy należącej do grupy Biesse. Wrzeciono to posiada opatentowany dystrybutor DPC, który zapobiega wyciekowi wody pomiędzy częścią obracającą się a częścią nieruchomą (statorem wrzeciona). Wszystko obywa się bez kontaktu ślizgowego! Zaletą takiego rozwiązania jest brak zużycia i możliwość zwiększenia ilości wody przepływającej przez wrzeciono, a to znacząco poprawia działanie układu chłodzenia każdego narzędzia. Każde pobierane jest z magazynka zaprojektowanego dla 20 narzędzi, równo podzielonego pomiędzy głowicę przednią (10 narzędzi) i tylną (10 narzędzi).

Na uwagę zasługuje też monolityczna konstrukcja maszyny. Stalowa rama, do której przymocowane są stalowe belki wsporników centralnej głowicy – to rozwiązanie jest nowością na rynku i sprawia, że Vertmax ONE jest maszyną typu „PLUG&PLAY”. A to oznacza, że tak jak łatwo i szybko ją zamontować, tak za każdym razem gwarantuje najwyższy poziom sztywności. I raz na zawsze można zapomnieć o ryzyku jakichkolwiek wibracji w trakcie operacji obróbczych, zarówno przy małych jak i dużych arkuszach szkła.

Fot. FEMA-GLASS

Fot.1: Vertmax ONE to niewątpliwie korzystna optymalizacja kosztów produkcji, ograniczenie czasu wykonania zadania do minimum i to bez najmniejszego kompromisu w zakresie jakości.

Fot.2: Kompaktowa maszyny obrobi szkło o grubości od 4 do 15 mm i bez przeszkód nieduże formatki o wymiarach 300×200 mm, a nawet 300×150 mm.

Fot.3: Nowe sterowanie numeryczne to m.in. automatyczna kontrola trwałości narzędzia i niezależne zarządzanie głowicami.