Laminowanie szkła nie tylko dla produkcji wielkoseryjnej.
Czasy, gdy wyroby produkowało się na magazyn, a potem zastanawiało komu je sprzedać, minęły bezpowrotnie. Obecnie dominuje metoda Just In Time – produkcji na zamówienie, a to wymaga elastyczności w procesach produkcyjnych. Wymaga także maszyn: wydajnych – gdy dostaniemy duże zlecenie; ekonomicznych – gdy trafia się sezon ogórkowy w obróbce szkła i zamówień jest mniej.
Jak wiadomo, laminowanie szkła wymaga dużych zasobów energii cieplnej. Samo uruchomienie pieca to spory koszt. Zanim komory grzewcze osiągną stan gotowości, już generowane są spore wydatki. Nic dziwnego, że rachunek ekonomiczny podpowiada: dla jednego zlecenia nie będę uruchamiać maszyny. To się nie opłaca!
— Rzeczywiście, nie na wszystkich urządzeniach się opłaca, dlatego warto przyjrzeć się nowinkom na rynku, a takie ma firma FANGDING — mówi Fabian Grądalski z firmy MEKANIKA. — Jest to producent pieców do laminowania szkła o innowacyjnej technologii, odpowiadającej na wyzwania produkcji małoseryjnej, ale też wielkoseryjnej, na indywidualne zamówienie klientów.
Komory grzewcze urządzania marki FANGDING mają niezależne systemy grzewcze i próżniowe. Dzięki temu w przypadku małych zamówień można stosować tylko jedną z komór, natomiast przy dużych seriach maksymalnie wykorzystać wsad wszystkich komór.
To również świetne rozwiązanie, gdy mamy do laminowania szkło o różnych wymiarach, grubościach. Wówczas w każdej komorze możemy ustawić inne parametry dla danego wsadu. W efekcie w tym samym czasie laminujemy różne wyroby.
— Niewątpliwie urządzenia FANGDING to przykład inteligentnych technologii, które dopasowują się do potrzeb produkcyjnych — dodaje Fabian Grądalski. — Są również świetnym przykładem łączenia wydajności i zarazem oszczędności. Gdy jedna komora pracuje i ogrzewa szkło, druga może być uśpiona, ale stanowić swoisty bezpieczny magazyn dla wyrobu, który przechowywany jest w stałej temperaturze. Maszyna jest więc cały czas używana, amortyzując swój zakup.
Prócz rozwiązań ekonomicznych, warto zwrócić uwagę na sprytne rozwiązania ergonomiczne. Automatyczny stół jest tak skonstruowany, by poprzez jego podnoszenie można było dotrzeć do każdej warstwy w komorach grzewczych.
W ten sposób, po zakończeniu produkcji pracownicy mogą podnieść stół na wysokość górnej półki maszyny i załadować do niej gotowe, zlaminowane szkło. Zamontowane w górnej półce wentylatory chłodzą je w stosunkowo czystej przestrzeni, unika się więc dodatkowych zabrudzeń, które pojawiają się w trakcie transportu.
— To także świetny argument dla tych, co twierdzą, że nie mają w zakładzie miejsca na piec do laminowania szkła, bo już samo urządzenie jest kompaktowe, a do tego wykorzystanie wysokich półek do chłodzenie szkła, oszczędza miejsce w stosunku do rozwiązań, jakie oferują inne firmy — mówi Fabian Grądalski.
FANGDING produkuje maszyny w oparciu o własne, unikalne na skalę światową rozwiązania, ale opierając się także na współpracy i doświadczeniu cenionych producentów podzespołów. Na przykład, zastosowano tu system sterowania i wyświetlania PLC marki SIEMENS, który pozwala automatycznie regulować próżnię, albo też zarządzać jej szybkością tak dostosowują jej poziom, by w zupełności uniknąć wypływu folii EVA.
— Dzięki regulacji wypływu folii nie ma później potrzeby czasochłonnego i kosztownego procesu czyszczenia formatek po laminowaniu — dodaje Fabian Grądalski.
Piec marki FANGDING można zobaczyć na żywo w showroomie MEKANIKA w Gorlicach i przekonać się o jego walorach. Jak podkreśla Fabian Grądalski, jest to jednak tylko przykładowy model, bo producent jest nastawiony na produkcję maszyn„szytych na miarę”. Omówione autorskie rozwiązania są zamykane w konstrukcji maszyny o wymiarach i parametrach dopasowanych do konkretnych potrzeb i warunków zakładu.