INTERMAC jest już gotowy na czwartą rewolucję przemysłową w branży szkła

Ewolucja szkła na przestrzeni dziesięcioleci wymagała zaprojektowania i budowy najnowocześniejszych, wysokowydajnych technologii, które zdołają zaspokoić potrzeby rynku, oczekującego produktów łączących wysoką estetykę z walorami użytkowymi. Udało się to włoskiej firmie INTERMAC, która na takiej strategii zbudowała pozycję światowego lidera maszyn do obróbki szkła.

INTERMAC jest oddziałem Grupy Biesse, specjalizującym się w rozwoju i sprzedaży maszyn i urządzeń do zaawansowanej obróbki szkła, stosowanego m.in. w przemyśle meblowym, budowlanym i motoryzacyjnym. Założony w Pesaro przez Giancarlo Selci w 1987 roku, INTERMAC szybko sięgnął pozycji światowego lidera, wyróżniając się niezawodnością swoich maszyn i wysoką jakością ich wykończenia. Firma prowadzi działalność produkcyjną głównie w zakładzie w Pesaro (Włochy), na powierzchni około 30 000 m2, zatrudniając ponad 300 pracowników, oraz w Dongguan (Chiny). Na całym świecie firma zbudowała sieć sprzedaży, opartą na zaufanych partnerach. W Polsce, wyłącznym przedstawicielem Biesse, w tym także marki INTERMAC jest firma MEKANIKA z Gorlic.

— Zaczynaliśmy współpracę z INTERMAC w czasach, gdy w Polsce dopiero kiełkowała prywatna przedsiębiorczość i rozwijały się zakłady rzemieślnicze — wspomina Błażej Wroński. — Dostaliśmy od włoskich partnerów wspaniałą lekcję, można powiedzieć, że były to wieloletnie studia na najlepszej uczelni, która wykształciła naszych techników, handlowców i pokazała jak wygląda przemysł przyszłości. Mogę się pokusić o stwierdzenie, że nie byłoby MEKANIKI bez INTERMAC. Nie byłoby też dzisiejszej świetnej pozycji polskiego meblarstwa czy stolarki na świecie, gdyby nie inwestycje polskiej branży szkła w maszyny INTERMAC.

INTERMAC i MOVERTO

Wysoka specjalizacja i rozwój w kierunku technologii cyfrowych skłoniły INTERMAC do poszukiwania doświadczonych partnerów, których akwizycja pozwoli wejść na wyższy poziom zaspokajania potrzeb klientów, poszukujących kompletnych linii produkcyjnych, wpisujących się w koncepcję przemysłu 4.0. Tak też się stało w 2017 roku, po przejęciu firmy MOVERTO. Pesaro otworzyło w ten sposób dla swoich klientów drzwi do masowej produkcji cyfrowej z całymi zautomatyzowanymi liniami produkcyjnymi – już nie tylko maszynami INTERMAC, ale także systemami logistycznymi, przeładunkowymi (np. ładowarki teleskopowe), magazynowymi (np. magazyy wahadłowe) MOVERTO.

Od analogowej, czarno-białej fotografii…

— Przeszliśmy drogę od prostego czarno-białego obrazu po wyraźne, dobrze obrobioną cyfrową fotografię o jasnych i żywych kolorach — to metafora, do której często odwołuje się Franco Angelotti, dyrektor handlowy INTERMAC, aby opowiedzieć o ewolucji szkła, jaka nastąpiła w ciągu ostatnich czterdziestu lat.

Tak bowiem wyglądało przejście z prostego, przezroczystego materiału o funkcji ochronnej, jakim było kiedyś szkło, do centralnego elementu w budownictwie i architekturze, którego zadania obejmują izolację termiczną i akustyczną, a także wytrzymałość konstrukcyjną, przechodząc przy okazji dodatkowe udoskonalenia różnych form estetycznych, tj. gięcie, barwienie, nadruk. Ewolucyjna ścieżka zastosowania szkła w gospodarce, w logicznej konsekwencji doprowadziła również do wielkiego skoku technologicznego w świecie obrabiarek. Do tego doszły dodatkowe oczekiwania ze strony inwestorów: ogólnej redukcji kosztów, wzrostu wydajności i możliwości efektywnego zarządzania coraz bardziej złożonymi procesami produkcyjnymi, niezbędnymi do uzyskania gotowego produktu o dużej wartości dodanej.

— Doskonale odczytując te potrzeby rynku, a nawet wybiegając w przyszłość jego rozwoju, INTERMAC mógł się rozwijać we wskazanym kierunku, stając się prawdziwym punktem odniesienia w dziedzinie projektowania nowoczesnych zakładów przetwórstwa szkła. Czasami pełnił rolę pioniera, będąc na przykład wśród pierwszych firm na całym świecie, które zaoferowały 5-osiowe centra obróbcze, wydobywając z maszyn to, co najlepsze — mówi Franco Angelotti. — Tam, gdzie ma miejsce ewolucja technologiczna i ambicja w dążeniu do perfekcji, tam INTERMAC widzi swoją rolę. Od początku stawiamy na inwestycje w badania i rozwój, starając się nie zaczynać od tego, co było na rynku, ale badając rozwiązania wyróżniające się wydajnością i funkcjonalnością.

Ewolucja technologiczna, bazująca na osiągnięciach działu B+R firmy Intermac spowodowała m.in. wprowadzenie systemów cięcia szkła strumieniem wody (Primus) czy rozwiązania najnowszych maszyn pionowych (Vertmax), z których każda jest praktycznie gotowa na wdrożenie w cyfrową fabrykę 4.0. Takie przykłady pokazują, w jaki sposób w Intemac osiągnięto postęp w dziedzinie obróbki szkła, gdyż sam przemysł wymaga dziś nowego podejścia do procesów produkcyjnych: wzajemnej komunikacji ze sobą wielu maszyn, postępującej automatyzacji i całkowitej integracji z systemami zarządzania.

— W związku z tym utworzyliśmy wewnętrzny dział INTERMAC Systems, który musi budować zintegrowane rozwiązania, zwiększające wydajność wszystkich procesów — dodaje Franco Angelotti. — Sektor szkła wciąż znajduje się w fazie silnego wzrostu. INTERMAC, który zawsze podążał za potrzebami rynku i starał się je przewidywać, realizuje ważny projekt rozwojowy, poszerzając gamę produktów, aby uczynić go jeszcze bardziej kompletnym i konkurencyjnym, zgodnie z wytycznymi Przemysłu 4.0.

Wielki skok jeszcze nadejdzie

Czwarta rewolucja przemysłowa, według Gianluigi Casadio, dyrektora wydziału przemysłowego INTERMAC, osiągnie maksymalne możliwości w branży szklarskiej dopiero w ciągu następnej dekady. Potrzeba więcej czasu, ponieważ idea ta nie jest jeszcze w pełni zrozumiała dla wszystkich przedsiębiorców. Niektórzy nadal łączą koncepcje przemysłu 4.0 z ulgami podatkowymi, wprowadzanymi przez rząd, czy dotacjami na innowacje, a nie z systemem w pełni wykorzystującym rzeczywisty potencjał nowej ery produkcyjnej.

— Przejście, którego jesteśmy świadkami, wciąż znajduje się w fazie embrionalnej i musimy bardzo uważać na to, co oferujemy dzisiaj, bo musi być to zgodne z oczekiwaniami klientów o zróżnicowanym podejściu do biznesu i potrzeb rynku — wyjaśnił Casadio. — Konieczne jest skoncentrowanie się na połączeniu naszych zakładów z systemami zarządzania nabywców, w logice opartej na Przemyśle 4.0, optymalizującej wszystkie fazy przetwarzania, co logicznie implikuje ewolucję zdolności produkcyjnych samych zakładów. Widzę, że sektor szkła jest nadal bardzo tradycyjny, podczas gdy prawdziwa zmiana w ciągu ostatnich czterech dekad dotyczyła firm, które z poziomu rzemieślnika przekształciły się w prawdziwe firmy typu przemysłowego, optymalizując wszystkie aspekty związane z poprawą procesów i zmniejszeniem siły roboczej w obliczu coraz bardziej zautomatyzowanych systemów, ze szczególnym uwzględnieniem czasu zwrotu z inwestycji. Tak jak INTERMAC ewoluował dzięki stale rosnącemu poziomowi automatyzacji, tak wiele małych fabryk prowadzonych przez prostych rzemieślników stało się coraz większymi zakładami: dzięki nam i razem z nami. W tej ewolucji nie wystarczy już produkować tylko centra obróbcze, ale trzeba oferować pełny asortyment produktów, który obejmie wszystkie procesy produkcyjne. Dziś największym wyzwaniem jest zintegrowanie rozwiązań automatyzujących proces produkcyjne naszych klientów, dostarczających klarownych i aktualnych danych na temat wydajności produkcji, kosztów pracy, zwrotu z inwestycji.

— Takich danych oczekują również polscy klienci, którzy realizują produkcje masowe i na wielką skalę, ale dopuszczając również w znaczącym stopniu udział klienta w indywidualizowaniu wyrobu — mówi Błażej Wroński. — Zleceniodawcy z branży stolarki czy meblowej zamawiają szkło o różnych parametrach, w zależności od indywidualnych preferencji wymiarowych, kolorystycznych, wielu dodatkowych wartości technicznych, opartych na różnych normach produkcyjnych. To niesamowite, że przy tak skomplikowanej parametryzacji zamówień fabryki zbudowane na cyfrowej koncepcji Biesse radzą sobie doskonale z ich realizacją i są wspaniałą wizytówką polskiej przedsiębiorczości XXI wieku.