Począwszy od detalu
Kamieniarstwo MEUStone wyrosło na lidera kamieniarstwa budowlanego w Bielsku Białej, realizując zlecenia na terenie całej Polski, ale również Czech, Słowacji, czy Austrii. U fundamentów firmy debiutującej w roku 1989 legło przekonanie, że czy to klient indywidualny, obiekty komercyjne, czy kompleksowa obsługa realizacji w iście królewskich posiadłościach – dbałość od satysfakcjonujący efekt rozpoczyna się od najdrobniejszego szczegółu.
Jak dobrze wszyscy wiemy, każdy klient jest inny. Acz każdy klient oczekuje tego samego. Satysfakcjonującego efektu i perfekcyjnej jakości wykonania.
– W związku z powyższym, aby spełnić takie wymagania, niezbędne jest zaplecze produkcyjne – opowiada Arkadiusz Meus, syn Mariusza Meus założyciela firmy Kamieniarstwo MEUStone z Bielska Białej.
– Uważam, że firmę tworzą ludzie, którzy w niej pracują. Kluczem do sukcesu jest stworzenie miejsca, które jest przyjazne dla pracowników. Na ten ich komfort składa się na pewno to, w jaki sposób są traktowani przez właściciela, ale również jakość narzędzi i maszyn, które obsługują. Dokładamy wszelkich starań, aby hala produkcyjna posiadała wszystko, czego potrzebuje nasza kadra. U nas cały sprzęt jest regularnie serwisowany, a wszystkie usterki niezwłocznie usuwane, bo to procentuje jakością oferowanych wyrobów. Zadowolony pracownik, to również zadowolony klient.
Nowy obiekt przy ulicy Piekarskiej jest w zasadzie zbudowany od postaw. Każda jego część, dzięki bogatemu, ponad 30-letniemu doświadczeniu została zaprojektowana tak, aby usprawnić pracę kamieniarzy. Stanowi on jednocześnie wizytówkę firmy, która może pochwalić się showroomem, do którego każdy klient ma swobodny wstęp.
W związku z decyzją budowy kamieniarstwa od podstaw, pojawiła się również potrzeba rozwoju parku maszynowego.
– Niby drobiazg, ale dziś naszą kadrę stanowią młodzi ludzie, dla których maszyny sterowane numerycznie z poziomu dotykowego ekranu to chleb powszedni. Dobrze dopasowane na miarę potrzeb maszyny muszą stanowić element składowy całej linii produkcyjnej, której harmonogram jest skrupulatnie rozpisywany – kontynuuje Arkadiusz Meus.
Każdy z branży doskonale wie, że produkty mogą zostać wykończone na milion sposobów. Frezowanie i polerowanie krawędzi to nadawanie im rozmaitych kształtów, takich jak m.in. łuki, ćwierćwałki, półwałki, frezy ozdobne, zaoblenia i wiele innych. Jednak kamieniem milowym obróbki jest idealnie wypolerowana prosta stronka i na niej opiera się większość zleceń. W precyzji wykonania tego typu detalu nieocenione zasługi daje boczkarka przelotowa. Jaką maszynę wybrać? Jakiej firmie powierzyć modernizację parku maszynowego, by szczytowe rozwiązania technologiczne szły w parze z oszczędnością sił i środków zakładu wyspecjalizowanego w kamieniarstwie budowlanym?
– Długo, bo przez ponad rok zbieraliśmy opinie, poznawaliśmy propozycje dostawców technologii, by w końcu podjąć decyzję, że najlepszym rozwiązaniem będzie pionowa maszyna umożliwiająca polerowanie płaskich elementów. To dlatego zdecydowaliśmy się na współpracę z firmą Mekanika i na boczkarkę VELA 7.2 marki Montresor – nie kryje dziś satysfakcji nasz rozmówca.
Skompletowana na potrzeby MEUStone
VELA 7.2 od debiutu podczas targów Stone+tec 2018 w Norymberdze uchodzi za szczytowe rozwiązanie włoskich inżynierów. To pionowa maszyna umożliwiająca polerowanie płaskich elementów z granitu, kwarcu, ceramiki i marmuru o grubości od 5 do 60 mm. Wyposażona jest w 7 głowic polerujących o średnicy maksymalnej 130 mm. Głowice poradzą sobie z drobnymi wadami w cięciu lub niewielkimi nierównościami. Największym walorem maszyny jest innowacyjny system z podwójnym przenośnikiem taśmowym. Ten gwarantuje idealne dopasowanie nawet do wąskich elementów – począwszy od 45 mm. Można na niej obrobić listwę o szerokości 45 mm, a też np. kwadrat o wymiarach 100×100 mm. Nad precyzją obróbki czuwa czujnik grubości materiału, który pozwala polerować najdrobniejsze elementy, czyli takie, które korzystniej jest obrabiać narzędziami diamentowymi o średnicy 80 mm.
– Dlaczego wybraliśmy maszynę marki Montresor? Istotnymi elementami boczkarki są funkcje kalibracji materiału, podcinania kapinosów i mikrooscylacji wrzecion. A konserwację ułatwia system centralnego smarowania. W porównaniu do konkurencyjnych rozwiązań wyróżnia ją przede wszystkim uniwersalność w formatach obrabianych materiałów. Możemy jednocześnie podczas jednej serii przepuścić na przykład niewielki cokolik i dużą wyspę kuchenną. No i jest pionowa, dzięki czemu zajmuje mniej miejsca w hali produkcyjnej – podkreśla Mariusz Meus.
I od razu dodaje, że kompaktowa boczkarka dostarczona przez firmę Mekanika w żaden sposób nie ustępuję wiele większym maszynom. Skompletowano ją bowiem w dwa przenośniki rolkowe (każdy o długości 2 metrów) i tylny stojak na elementy o wysokości do 2000 mm. Efekt? Z powodzeniem poleruje największe formatki, nawet takie o długości 3 metrów.
VELA 7.2 to bestseller w portfolio Mekaniki
Pionowe rolki gwarantują obróbkę wysokich elementów, a wrzeciono do kalibrowania i nacinania sprawia, że kamieniarze mogą wykonywać najbardziej spektakularne blaty kuchenne. W standardzie z polerowaną fazką od góry i dołu. Obojętnie czy obróbka dotyczy detali, czy wykończenia blatów kuchennych, parapetów albo schodów – za każdym razem obsługa maszyna realizowana jest za pomocą dotykowego panelu. Dotykowy panel sterujący o przekątnej 7,5 cala służy do ustawienia maszyny, programowania prac częściowych (4 strefy pracy) oraz kontroli statystyki pracy. Obsługujący boczkarkę chwalą sobie intuicyjne oprogramowanie, a właściciel zwiększenie produktywności. Skądinąd te i inne walory maszyny sprawiły, że boczkarka Montresor jest od minionego roku absolutnym bestsellerem w porfolio firmy Mekanika.
– Jej przewaga tkwi w możliwości polerowania bardzo wąskich elementów, które są problematyczne dla innych maszyn – słyszymy od Konrada Węgrzyna z firmy Mekanika.
– Kto ma boczkarkę VELA 7.2, ten z powodzeniem wykona bardzo wąskie cokoły – o szerokości minimalnej 45mm. Docenimy wtedy system idealnie równej fazy bez względu nierówności materiału. Właściciele zakładów kamieniarskich doceniają oczywiście dotykowy panel, który pozwala podejrzeć ustawienia i wizualizację prędkości taśmy, co w oczywisty sposób sprzyja planowaniu prac. A skoro mowa o urządzeniu pozwalającym zaspokoić najróżniejsze potrzeby wymagających kamieniarzy, to nic dziwnego, że miniony rok zapisał się instalacją 12 boczkarek Montresor.
Dodajmy. Podobnie jak większość maszyn CNC oferowanych przez Mekanikę, także ta posiada funkcję teleserwisu, dzięki czemu wiele ewentualnych usterek czy nawet błędów operatora można usunąć zdalnie w bardzo krótkim czasie. Skoro maszyna w zakładzie jest podłączona do sieci internetowej, technicy z Gorlic przeprowadzą zdalną analizę możliwych błędów i dokonają oceny prawidłowości parametrów zawartych w programach obróbki.
Fot. MEUStone