Mapa zakładów kamieniarskich, dysponujących nowoczesną piłą mostowa Donatoni wciąż się zapełnia nowymi inwestycjami. Model JET 625 został uruchomiony w firmie Kalcyt z Lublina, a kompleksowo realizacją zlecenia dostawy i montażu maszyny zajęła się MEKANIKA z Gorlic.

 Granity, aglomarmury, marmury i piaskowce zanim trafią na centrum obróbcze Master 35+, są formatowane na nowoczesnej pile mostowej. Tak od niedawna wygląda zmodernizowana produkcja w zakładzie firmy Kalcyt w Lublinie, gdzie stanęła nowa, sterowana numerycznie pilarka Donatonii Jet 625. Celowo piszemy: stanęła, gdyż pomimo swych potężnych gabarytów, jest to konstrukcja samonośna, niewymagająca budowy specjalnych fundamentów – jak to jest w przypadku podobnych maszyn. Dzięki temu, zbędne jest przeprowadzenie skomplikowanego procesu uzyskiwania pozwolenia na budowę, a instalacja maszyny, jej przymocowanie do istniejącej posadzki, poziomowanie i uruchomienie ograniczone jest do niezbędnego minimum czasowego. W przypadku firmy Kalcyt wszystkie te zadania kompleksowo powierzono firmie MEKANIKA, która już wcześniej sprawdziła się w przypadku inwestycji w centrum obróbcze Master 35+.

Kim jest inwestor?

Zakres działalności firmy Kalcyt jest szeroki. Kamieniarstwo obejmuje głównie produkcję i sprzedaż nagrobków, elementów budowlanych oraz elementów wyposażenia domu i ogrodu. Zamówienia realizowane są kompleksowo wraz z usługami pomiaru, montażu oraz transportu.

– To co nas wyróżnia wśród innych przedsiębiorców w Lublinie, to wieloletnie doświadczenie na rynku kamieniarskim oraz zdobyte zaufanie, którym obdarzyło nas wielu klientów – mówi Grzegorz Hawryluk, współwłaściciel firmy. –  Jesteśmy firmą, która wciąż się rozwija, głównie poprzez wyposażenie parku maszynowego w nowsze i innowacyjne maszyny. Dzięki temu dajemy gwarancję najwyższej jakości oferowanych wyrobów i usług.

 Automatyczny załadunek

Do zakładu w Lublinie trafił model maszyny z tarczą o średnicy 625 mm, pozwalający ciąć bloki kamienne o grubości nawet 200 mm, co szczególnie sprawdza się w produkcji nagrobków, grubych blatów kuchennych i łazienkowych, płyt podłogowych czy stopni schodów.

– Praca z tak dużym i ciężkim materiałem to ogromne wyzwanie, dlatego coraz trudniej zakładom kamieniarskim pozyskać pracowników. Z kolei zakłady kamieniarskie wolą, by doświadczeni pracownicy, zamiast załadowywać i rozładowywać kamień, narażając swoje zdrowie, wykonywali zadania wymagające większych kwalifikacji – zauważa Błażej Wroński z firmy Mekanika i podkreśla, że to jeden z największych argumentów przekonujących tak licznych inwestorów do zakupu pilarki Donatonii.

Jej uchylny stół ma nośność aż 3000 kg, a za przesuwanie płyt podczas cięcia odpwiada inteligentny Move 2.

– To system podnoszenia elementów kamiennych za pomocą przyssawek przymocowanych do konstrukcji osi Z – wyjaśnia Błażej Wroński. – Za obrót elementu podniesionego odpowiada obrotowa oś C. Ruch podnoszenia i opuszczania generowany jest przez łożyskowaną śrubę toczną, a przesuw odbywa się poprzez dwie przyssawki wyposażone w dwa cylindry pneumatyczne.

Przyssawki mają różne wymiary i są przytwierdzone do aluminiowej płyty. Podciśnienie jest wytwarzane poprzez pompę z zamkniętym układem.  System podnoszenie zarządzany jest przez software

parametryczny i oprócz optymalizacji cięcia, w sposób automatyczny zarządza przyssawkami podczas fazy cięcia. Grupa przyssawek może być zarządzana również w trybie ręcznym z pulpitu maszyny.

– Automatyczny załadunek znacznie skrócił nam czas realizacji, ponieważ można wcześniej przygotować 6-8 płyt, które maszyna sobie sama załaduje, jak tylko skończy wycinać elementy w jednej płycie – podkreśla Grzegorz Hawryluk.

W firmie Kalcyt zwraca się szczególną uwagę na jakość materiału i jego późniejszej obróbki.

– W produkcji schodów, parapetów czy blatów stawiamy na najwyższej jakości materiały o wysokiej trwałości i odporności – mówi Grzeg

orz Hawryluk. –  Materiały sprowadzamy z całego świata, oferując niespotykaną różnorodność, twardość, fakturę i kolorystykę. Do tego jesteśmy otwarci na różne pomysły klientów, dlatego tak ważny jest dla nas profesjonalny park maszynowy, który współpracuje z nami cyfrowo, odczytując rysunki i dokładnie realizując nasze zadania.

 Cięcie tarczą i frezami

Pilarka Donatonii tnie bloki kamienne nie tylko tarczami. Opcjonalna głowica “TOOLS” pozwala operatorowi na zamontowanie narzędzi diamentowych, np. wierteł, tarcz wybierających, frezów palcowych. Narzędzia mocowane są na “lewym gwincie”.

– Wykonujemy na tej pilarce nie tylko cięcia proste, ale również cięcia po łuku. Bardzo przydaje się opcja cięcia pod kątem 45 stopni, ponieważ wykonujemy sporo blatów łączonych. Wykorzystaliśmy również frezy, którymi wycinaliśmy otwory pod blaty – mówi Grzegorz Hawryluk.

Głowica pilarki obraca się w zakresie od -5° do aż 365°, dodatkowo może wykonywać ruch uchylna od 0° do 90°, a wszystkie osie są w pełni interpolowane. Ruch w osi Y (góra/dół) odbywa się dzięki silnikom bezszczotkowym i reduktorom o wysokiej precyzji działania.

– Wcześniej cięcia, które teraz wykonuje maszyna Donatoni wykonywaliśmy na zwykłych trzyosiowych maszynach bez sterowania numerycznego – mówi Grzegorz Hawryluk. –

Wymagały one wykonania rysunków i wycinania szablonów, ustalania wymiarów, natomiast teraz maszyna praktycznie wszystko wykonuje sama, odczytując dane z rysunków cyfrowych – kontynuuje Grzegorz Hawryluk.

   Cyfrowa współpraca

 

Maszyna Donatoni Jet 625 wyposażona jest w autorskie oprogramowanie ISOGAG, które pozwala na tworzenie cyfrowych

plików gotowych do realizacji zadań obróbczych, takich jak profilowanie liniowe, łukowe, wklęsłe i wypukłe, zarówno tarczą w pionie, jak i tarczą w poziomie. Obróbka ta może zostać wykonana zarówno jako obróbka zgrubna, wygładzająca czy łączona. Program jest tworzony z biblioteki profili, którą można bardzo szybko edytować, w zależności od wymiarów danego profilu, i zapisywać jako nowy profil.

– Oprogramowanie Donatoni jest kompatybilne z oprogramowaniem iCAM, które mamy na centrum obróbczym Intermac, dzięki czemu obie maszyny bardzo dobrze ze sobą współpracują przy realizacji różnych, bardziej skomplikowanych projektów, korzystając z jednego pliku – dodaje Grzegorz Hawryluk.